A więc sprawa wygląda tak. Przed wyjazdem na urlop walczyłem troszeczkę z kopceniem autka po gwałtownym dodaniu gazu. Zrobiłem:
- rozbiórka całego dolotu
- wyczyszczenie i wymycie wszystkich rur
- wyczyszczenie i wymycie IC
- wyczyszczenie i wymycie przepustnicy i kolektora ile sięgnąłem
- wyczyszczenie i wymycie EGR'a
- wyczyszczenie i wymycie czujnika ciśnienia na kolektorze
- Założenie nowych opasek skręcanych na wszystkie złącza
W drodze powrotnej zauważyłem, że kiedy gwałtownie przyspieszam to zostawiam za sobą chmurę niczym ikarus, po prostu przestaje widzieć w lusterkach co jechało za mną.
Wczoraj troszkę poczytałem i sprawdziłem ponownie rury turbo-ic i ic-koletor. Nie widać żadnych nieszczelności na końcach rur przy opaskach, natomiast same rury są upocone olejem. Dodatkowo dolna rura (turbo-ic) jest bardzo miękka.
Teraz pytanko czy to wina tych rur i gdzie je ewentualnie dokupić. A może założyć sztywny dolot ?
Przepływke raczej wykluczam, bo spalanie na trasie przy maksymalnie zapakowanym autem wyszło 6.6l (mierzone na stacji, komp pokazał 5.6l) i nie czuję spadku dynamiki (chyba).
I jeszcze jedno pytanko. Ma ktoś pomysł dlaczego auto siadło mi o 1cm lewą strona w porównaniu do prawej. Domyślam się, że to wina sprężyn, ale dlaczego tylko po lewej stronie auta ?