Patrole techniczne drogówki i chyba krokodylki mają dymomierze i analizatory spalin...
Tak jak i na stacjach kontroli pojazdów są te urządzenia obowiązkowo na wyposażeniu i teoretycznie zawsze mogą sprawdzić co leci z rury.
W praktyce nie spotkałem się żeby coś takiego sprawdzali (sam nie byłem sprawdzany i nie słyszałem o takiej kontroli). Na stacji diagnostycznej jak dużym fiatem podjeżdżałem to też nie sprawdzali, mimo że w tego typu samochodzie jest to obowiązkowe bo można skorygować mieszankę biegu jałowego.
Ogólnie rzecz biorąc to jak się wywali DPF, a silnik i osprzęt jest w dobrym stanie to przy normalnej jeździe żadnego dymku nie będzie widać, jedynie przy ostrym deptaniu, jak dużo paliwa jest wtryskiwane podczas przyspieszania to wtedy może coś się chwilowo pojawić. Ogólnie silniki diesla mają to do siebie że przy normalnym zakresie pracy bez dużego obciążenia nie kopcą nawet stare konstrukcje. Stara 3 litrowa beczka mercedesa też kopci jak się depcze przy zmianach biegów, a nie jak się spokojnie przyspiesza.