U mnie zderzak.. u kumpla na osiedlu manewrowanie na parkingu wymaga nie lada umiejętności, szczególnie wieczorem gdy auta nie maja już gdzie stawać i stoją normalnie na drodze osiedlowej. wtedy jest wyjątkowo ciasno i liczą się dosłownie centymetry. Cofam i widzę auto za mną.. cofam se dalej i dalej i do auta jeszcze trochę zostało aż tu nagle bum.. nie zauważyłem że koleś miał maksymalnie skręcone koła w prawo i opona wystawała mooocno poza obrys samochodu. zahaczyłem go o koło ..jemu nic się nie stało a u mnie kilka ciekawych rys na tylnym zderzaku