No i uprzejmie donoszę, że wreszcie wybrałem...
http://www.allegro.pl/item933338395_...nie_drogo.html
Wydaje mi się, że była to okazja... W porównaniu do mojego poprzedniego JVC gra o niebo lepiej...o funkcjach nie wspomnę,cały czteropak poszedł,a jeszcze ich nie opanowałem
Radyjko ma możliwość zmieniania kolorów, więc podświetlenie jest "po naszemu" na czerwono
Mając na myśli wyposażenie , zgodzę się z tobą. Natomiast jeśli chodzi o jakosć dżwięku to już nic sie tu nie zmienia. Porównaj sobie np radia pioneera. Serie do numeru 7 praktycznie nie różnią się niczym oprócz oelowy panel, panel z windą, usb,(tego to juz nie trawie całkowicie)
bluetooth i inne pierdoły mające na celu tylko zachęcić użytkownika funkcjonalnością. Jakośc dżwięku schodzi tu niestety na dalszy plan.
A co do SONY. Ta firma robi dobre telewizory, a nie sprzęt car audio.
Pozdrawiam
[QUOTE=slavol;286133]Ciekawe, ciekawe, co powiesz o odtwarzaczu C90R, wzmacniaczach serii XES lub choćby XM - popularna złota seria.
Prawie każda firma robi sprzęt dla ludu i zamożnego ludu, kwestia ceny.
Stereotypom mówimy NIE ;-)[/QUOTE\]
Sprzęt, który wymieniłeś wiadomo że bije o klasę ten występujący obecnie na rynku(nowy). Kolega chciał kupić radio, to sobie kupił i jeśli chodzi o moje stwierdzenie odnosząc się do tego konkretnie radia uważam, że mam zupełną rację.
Nie każda firma robi sprzęt dla każdego. Weżmy na przykład Morela. Najtańszy zestaw odseparowany to wydatek w granicach 750 pln. A za to na allegro niektórzy kupią radio, wzmak, głośniki, i jeszcze okablowanie.
Pozdrawiam
W kategorii jakość dźwięku popularnych radyjek - w ogóle nie ma co debatować, szczególnie jak podpięte jest do firmowych głośników. Więc użytkownik kieruje się funkcjonalnością, i jest to jak najbardziej zrozumiałe. Wybór uważam za słuszny.
Jest jedno małe ale.... Za niewiele więcej można kupić radio z usb i innymi bajerami mające na pokładzie procesor - używane nawet w granicach 500zł.
Za pomocą takiego radia można w ZNACZĄCY i prosty sposób poprawić jakość dzwięku nawet z seryjnymi głośnikami.
Dzięki procesorowi radyjka takie posiadają najczęściej trójdrożną zwrotnicę aktywną, oraz korekcje czasową dla każdego kanału. Wystarczy pociągnąć dodatkowy przewód do głośnika wysokotonowego i można ominąć fabryczną "zwrotnicę" a raczej jej brak.
Ustawiamy sobie filtr dolnoprzepustowy na powiedzmy 60hz, podział w okolicach 3-3.5kHz, pobawimy się czasami w celu poprawy sceny i gwarantuję że nikt nie pozna swojego audio.
Dziwię się że że nikt nie idzie tą drogą (lub prawie nikt) tylko mnożą się pytania o radia "dobrej jakości" i głośniki dające "dobry bass"
Sposób jest prosty, tani i DIAMETRALNIE poprawiający dzwięk, oraz niewymagający żadnych kosmicznych pieniędzy.
Pozdrawiam.
Mustang 2012 3.7 V6 , na razie musi wystarczyć...
Nie bardzo rozumiem tą myśl z dodatkowym kabelkiem? Skąd go chcesz pociągnąc?
Z radia, a konkretnie z końcówek mocy do głośnika wysokotonowego. Jeżeli chcemy uzyskać to o czym pisałem każdy głośnik musi być zasilany z pojedyńczego kanału. A orginalnie jeden przewód wchodzi w drzwi i rozdzielony jest w środku.
Głośnik nisko-średniotonowy zagra wtedy pasmem powiedzmy 60-3500Hz a wysokotonowy od 4000Hz, nie potrzebne są w tym układzie zwrotnice, głośniki pracują w optymalnym dla siebie paśmie.
Dodatkowo każdy kanał możemy opóźniać względem siebie, po odpowiednich regulacjach dzwięk "podnosi się" nad deskę rozdzielczą, wokale można skupić na środku, i pozornie poszerzyć scenę dźwiękową. Nie wpływa to bezpośrednio na jakość dźwięku ale bardzo uprzyjemnia odsłuch. Do tego stopnia że po kilku minutach w tak nagłośnionym aucie nic nie jest takie jak dawniej ;-)
Masz (macie) jakieś konkretne pytania pisz (piszcie) śmiało chętnie odpowiem, poniekąd to moje hobby.
Mustang 2012 3.7 V6 , na razie musi wystarczyć...
Z tym podnoszeniem sie dzwieku to nie jest chyba tak do końca. To ma zapewnić ustawienie tweeterów na wysokości ucha słuchacza.
No a gdzie jest w tej konfigurachi bas z bagażnika?
jesli chodzi o dzwiek to clarion lub alpina