to nie świetość
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
to nie świetość
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Aha - czyli u Ciebie następnym razem kupie.
Kupiłem FAST-y do 156-ki wyglądają solidnie. Zobaczymy po paru tysiacach.
Ja do GT kupiłem VEMA (na tył), pierwszy i ostatni.
Koła z tyłu lekko rozchodzą się dołem (przy robieniu zbieżności kąty minimalnie poza tolerancją) i w zakrętach czuć że auto mniej stabilne, wszystko dlatego że oryginalne tuleje w wahaczach mają 3 metalowe elementy (tuleja zewnętrzna, guma, tuleja pośrednia, guma i tuleja wewnętrzna przez którą przechodzi śruba) i gumy jest sporo mniej a w vemach jest tylko guma i to powoduje że zawieszenie pracuje bardziej.
Ale jeśli komuś nie zależy na precyzji prowadzenia auta to same wahacze solidnie wykonane i cena (za komplet 4 sztuk) okolice 250 pln
No i przechwaliłem -miesiąc temu pisałem, że mają się całkiem dobrze, ale niestety po 3kkm coś zaczęło pukać.
Dzisiaj byłem sprawdzić i niestety lewy ma luzy na tulejach - sworzeń brak luzów, co dziwne prawy na razie trzyma się dobrze.
Teraz wyląduje TRW lub jak się przekonam wsadzę poliuretany - tylko pytanie bo zawsze robiłem parami czy można zrobić jedną stronę (gdybym wsadzał TRW)
pozdro
krzyzie
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Zastrzega się prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
Alfa Giulia Veloce - 2,0 280KM
Fast góra po 12 tys prawy do wymiany już, lewy dogorywa. Dół ok.
Ostatnio edytowane przez eddi87 ; 30-04-2015 o 04:15
Ciekawe czy znajdzie się drugi taki "mądry" jak ja
Zakupiłem górne TRW, dolne Vemy,,, i na dzień dobry wsadziłem w nie poliuretan.
Po dwóch latach tłuczenia z każdego wahacza, ciężko opisać jaką teraz radochę sprawia cicha jazda. Toż to szok!!
Oby sworznie wytrzymały jak najdłużej, bo o tuleje się nie boję. Tak jak nie boję się już od pół roku o tylną zawieche z poliu.
Jakby co, to mam zbędne 4 nowe tuleje Boge z górnego wahacza
Nie rozumiem. Jeździłeś dwa lata na tłukącym zawiasie?
Tak, ale na dobrej drodze nie było problemu. Najpierw zaczęły się rozpadać oryginalne wahacze (90tys. we Włoszech i 45tys. w PL). Wsadziłem w drugie auto sporo kasy, więc tu powiedziałem sobie, że wymienię, gdy już będzie naprawdę źle. I po roku wsadzone zostały jakieś dziwaczne wahacze (góra i dół za mniej niż 500PLN), które w sumie odezwały się już po tysiącu km,,, Później w szybkim tempie rozpadł się tył. Na tyle, że rzucało całą dupą i wymiana była konieczna jak najszybciej. I teraz po roku od wymiany i niecałych 10tyś. km luzy i tłuczenie na tulejach były już nie do wytrzymania.