Od zakupu nie mogę poradzić sobie z porannym 1-2s falowaniem obrotów w mojej TS ph1. Obroty wchodzą tylko na ok. 1000-1100, chwile pofalują, podnoszą się do 1300-1400 i dalej jest ok, powoli spadają wraz z temperaturą silnika.
Na ciepłym lub po zgaszeniu pali bez problemu i nie faluje, nawet jeśli zgaszę dosłownie chwilę po odpaleniu.
Wymieniłem krokowy, przepływkę, regulator ciśnienia paliwa, zaworek EVAP, sondę lambda, uszczelniłem dolot i dalej to samo, no może trochę się poprawiło. Dodatkowo na wolnych pokazuje mi ubogą mieszankę i korekta wchodzi na 18 - 20, czasem wywala błąd w ECU. Po przygazowaniu korekta spada do 0.
Czujniki temp. pokazują temp OK. Wtryski wymieniłem na używki bez zmiany.
Jedyne co jeszcze zostało to zatkany EVAP, po odkręceniu korka mocno syczy, ale nie wiem na ile to jest normalne zjawisko w GTV. Ciśnienie w zbiorniku być może jakoś wpływa na regulator ciśnienia paliwa, który ma powrót do zbiornika. Odpięcie wężyka podciśnienia, który idzie od regulatora od dolotu powoduje, że ciśnienie paliwa jest wyższe i falowanie nie występuje, więc to chyba dobry trop.
Macie jakieś pomysły?