Witam. Zna ktoś jakiegoś dobrego mechanika z okolic Świdnicy któremu można byłoby powierzyć naprawę mojego oczka w głowie?
Witam. Zna ktoś jakiegoś dobrego mechanika z okolic Świdnicy któremu można byłoby powierzyć naprawę mojego oczka w głowie?
Zależy co się stało?
~~~~~~~~ I'm not drunk! I just drive Alfa Romeo
zawieszenie do robienia znaczy najprawdopodobniej dolny i górny z lewej strony. Potrzebuje kogoś kto będzie wiedział co robi i nie będzie marudził ku*wa jebana alfa nie biorę się za to bo cały dzień stracony... -_- Mechanicy wieśwagenów tak reagują z moich obserwacji tak wynika także... wiecie o co chodzi
Ja ostatnio robiłem całe zawieszenie w Głuszycy.Marudzenia nie było.Naprawa wykonana żetelnie,naprawdę polecam a i daleko nie masz
a jak cenowo to wygląda? i gdzie dokładnie?
Ja zawieszenie przednie robiłem u gościa na Wrocławskiej tuż przed mostem żelaznym. Jeśli śrubę trzymającą górny wahacz będziesz miał włożoną tak jak w fabryce zakładają, to skasuje Cię chyba 80 zł za górny wahacz, a jeśli odwrotnie to 60zł. Ja miałem fabryczne ustawienie, ale kazałem mu założyć śrubę odwrotnie, bo wtedy nie trzeba amortyzatora odkręcać. Gość w moim odczuciu robi solidnie. I nie usłyszałem od niego złego słowa na Alfę. Chociaż dzisiaj jeśli tylko miałbym czas to sam bym wymieniał wahacze u siebie.
Pozdrawiam
Panowie... Wymiana zawieszenia to nie jest tak trudny temat, by sobie z nim nie poradzić samemu. Wystarczy lewarek i kołek dla bezpieczeństwa, kilka kluczy ( 22, 17 i 15- jeśli dobrze pamiętam),wyczucie, czas, kawałek placu i pogodę... i dobrą muzę, a jak się nie prowadzi to i browar. Czas operacyjny ok 1,5 godz na spokojnie. Jedyna wada całego przedsięwzięcia, że i tak trzeba jechać na zbierzność ( w Wałbrzychu w Martinie robią za 49 zł), no i parę złotych zostaje w kieszeni. Ja sobie wymieniam sam i nie proszę się o łaskę wpuszczenia na "kanał".
Ostatnio edytowane przez Alex ; 24-04-2012 o 07:49
~~~~~~~~ I'm not drunk! I just drive Alfa Romeo
Mnie też właśnie czeka wymiana górnych przednich wahaczy i się właśnie zastanawiam czy samemu nie spróbować się zabrać za wymianę. Na forum znalazłem dokładny opis jak się za to zabrać, nie wygląda to jakoś strasznie skomplikowanie i chyba spróbuje
A przy okazji mam pytanie bo widzę że mamy tu chyba znawców Wczoraj pojawił się mi się jakiś taki dziwny stukot w kole. Sprawa wygląda tak że podczas jednostajnej jazdy dobiega ciągły rytmiczny stukot, przy wolnej jeździe tak do 30 km/h tego nie ma, przy przyspieszaniu i hamowaniu stukot ustaje, jazda po łuku tez mam wrażenie że cisza natomiast jadąc po prostej pojawia sie ten dźwięk, ewidentnie w rytm kręcącego się koła. Fakt że mam pęknięte tam nadkole więc może coś obciera i jutro za dnia się temu przyjrzę ale chętnie bym usłyszał jakieś inne propozycje?
Dodam że wcześniej nie zaobserwowałem żadnych podobnych objawów, które z czasem mogłyby by się nasilić. Po prostu z dnia na dzień coś takiego się pojawiło i całkiem to głośno słychać więc to na pewno nie jest kamień w oponie hehe. Łączniki i tuleje stabilizatora wymienione w przeciągu ostatniego pół roku. Wiem że mam luzy na tulejach górnych wahaczy i one idą do wymiany bo mi doskwierały ale tylko trzeszczeniem na wybojach a nie takim stukotem. Pojechałem sobie wczoraj na randkę z dziewczyną do Książa a w drodze powrotnej taka niespodzianka niemiła wyskoczyła
Jakieś pomysły co to może być? Z góry dzięki za pomoc
Trafiłeś w 10!!! Ale co bardziej mnie martwi to fakt że miałem mocno poluzowane WSZYSTKIE śruby w 3 kołach a to już mi nie wygląda na przypadek! Byłem wczoraj w Książu, auto stało na parkingu pod lasem, niby strzeżonym ale jak wróciłem to ciecia już nie było i parking był pusty. Czyżby komuś się spodobały moje koła?? Masakra.
Jedyny dobry nius jest taki że przestały mi trzeszczeć górne wahacze hehe a że nic tam w nich nie stuka to póki co jeszcze trochę ze mną pojeżdżą a ja się zacznę rozglądać za tłumikiem końcowym
Dzięki Yasiu za pomoc!!